DCS (Distributed Control System)
DCS to skrót od sformułowania Distributed Control System. W tłumaczeniu na język polski jest to nic innego, jak rozproszony system sterowania. Został on stworzony w 1975 r. przez japoński koncern Yokugawa. Nie można tu jednak pomijać osiągnięć ich konkurencji. Jak to często bywa na rynku technologicznym, kilka miesięcy później podobny system wprowadziła firma Honeywell ze Stanów Zjednoczonych.
Początkowo systemy rozproszone miały służyć wyłącznie do archiwizacji i precyzyjnej regulacji. Rozwój automatyki przemysłowej sprawił jednak, że znalazły one także inne zastosowania.
Jak działa DCS?
Działanie systemów rozproszonych można przyrównać do pociągów, które poruszają się jednocześnie po wielu torach. Trudno uniknąć tego porównania, ponieważ mamy tu do czynienia ze sporą ilością stacji. Urządzenia wykonawcze, takie jak zawory i falowniki, a także aparatura obiektowa i całe okablowanie podłączone są do stacji procesowych. Dzięki współpracy z magistralą systemową stacje procesowe przesyłają z kolei informacje przez serwer do stacji operatorskich.
To nie koniec stacji, o których trzeba wspomnieć przy omawianiu DCS. Mamy tu także do czynienia ze stacją inżynierską, która przechowuje aktualne dane techniczne i odpowiada za oprogramowanie kontrolerów ze stacji procesowej oraz całą konfigurację systemów. Z kolei stacja diagnostyczna jest odpowiedzialna za diagnostykę aparatury obiektowej.
W jakich branżach wykorzystuje się systemy rozproszone?
Systemy rozproszone mają wiele zalet. Można równocześnie programować wszystkie aplikacje za pomocą bloków funkcjonalnych z kilku stacji inżynierskich. Nie wymaga to przerywania pracy systemu. Są przystosowane do podłączenia urządzeń wykonawczych i pomiarowych w bardzo różnorodnych standardach. Przy wymianie części urządzeń nie trzeba zatrzymywać całego procesu. Do tego archiwizują dane nawet przez kilka lat.
To sprawia, że są idealnym rozwiązaniem dla dużych obiektów, w których obserwacja produktów podczas ich wytwarzania jest utrudniona, a zatrzymanie produkcji doprowadziłoby do pokaźnych strat. Dobrym przykładem będzie tu wydobycie ropy i gazu, wytwarzanie energii, cementownie, przemysł szklarski i hutnictwo. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by DCS wykorzystać również w przemyśle papierniczym czy spożywczym.